Artykuł archiwalny z 12 lutego 2015 r.
__________________________
Raz, dosłownie raz... nie, dwa razy jechałem z Krosna pociągiem. Zawsze do Sanoka. Raz jako dziecko, wczesna podstawówka żeby przejechać się pociągiem. Wtedy były to klasyczne przedziały i wagony, drugim razem w gimnazjum, już szynobus, ale też do Sanoka. Dawno temu.
__________________________
Raz, dosłownie raz... nie, dwa razy jechałem z Krosna pociągiem. Zawsze do Sanoka. Raz jako dziecko, wczesna podstawówka żeby przejechać się pociągiem. Wtedy były to klasyczne przedziały i wagony, drugim razem w gimnazjum, już szynobus, ale też do Sanoka. Dawno temu.
Teraz studia, Kraków, znajomi wracają do domów pociągami. Ja nie miałem okazji, bo nie było żadnych połączeń. W końcu na piątym roku, w połowie grudnia równolegle z uruchomieniem Pendolino część składu TLK "Monciak" z Gdyni Głównej zostaje skierowana do Zagórza. Przyjadę nim!
Na Boże Narodzenie się nie udało... na szczęście po sesji można spokojnie spełniać marzenia i gdy okazało się, że zdałem wszystkie egzaminy postanowiłem jeszcze tej nocy wsiąść w pociąg i wrócić do Krosna.
18:00
Bilet zakupiony, posta na fejsie napisałem, prowiant na podróż jest - wszystko gotowe! Warto zauważyć, że PKP na swojej stronie internetowej przy zakupie biletu poinformowało o możliwym opóźnieniu do 20 minut przed Bochnią z uwagi na awarie trakcji. Ha! W Krośnie takich awarii nie ma i nigdy nie było - porządne miasto!
1:50
Wstajemy i ogarniamy się.
2:43
Nocny autobus na krakowski Dworzec Główny.
3:00
Dworzec Główny w Krakowie. Z mojego nocnego kilka osób też szło na pociąg. Mimo wszystko pustki, środek nocy. Dawniej to o 3 w nocy, a nie o północy zmieniała się data. Obecnie tylko zmiana czasu jest o 3-ciej.
3:05
W podziemiach, czyli nowym budynku dworca dość sporo osób, jak na tę porę, czeka na pociąg.
3:06
Peron 2. Na torze 4-tym stoi pociąg do Zakopanego. Jak za chwile oznajmi spiker pociąg z Krakowa do Zakopanego jedzie przez stacje Sopot i Gdańsk, odjedzie za 5 minut, proszę nie zbliżać się do krawędzi peronu.
3:11
...i pojechał, więc ci wszyscy ludzie razem ze mną czekają na 3:17 i przyjazd Monciaka. Ciekawe ile osób pojedzie w części Zagórskiej?
3:16
Zapowiedź pociągu. Dowiadujemy się, że wagonów do Przemyśla jest 4, a do Zagórza 2 i znajdują się w środkowej części składu. Na końcu wagony do Zakopanego, które odłączone zostaną w Płaszowie.
3:22
Odjazd i upewniamy się czy jesteśmy we właściwym wagonie. Po konsultacji z pasażerką wsiadającą także na Głównym Krakowie mówi ona, że miała jechać w osiemnastym. Ten, którym jedziemy jest 17, ale pani tylko do Rzeszowa, więc wsio w pariadkie.
3:32
Dojeżdżamy do Płaszowa, tutaj postoimy do 4:01.
3:37
Odjeżdża, lub tylko jest przestawiany ten wcześniejszy pociąg do Zakopca (przez Sopot), prawdopodobnie za chwile będą nas przepinać.
3:38
Pierwsze szarpnięcia - odłączają Zakopane.
3:39
Podjeżdżamy o kilka(naście) metrów. Więc odłączanie zakończone.
3:40
Przysiada się współpasażer. Przekładam rzucone bagaże.
-------- ROZMOWA W PRZEDZIALE ------
5:50
Koleś pracuje w Łodzi, jedzie do mamy i siostry do Tarnowa, a pochodzi z Lubelszczyzny. Przyjemny człowiek.
W międzyczasie przydługi postój w Bochni, ale za to ten w Brzesku skrócony i w Tarnowie jesteśmy nawet 3 minuty przed czasem.
Jedziemy na wschód. Przed nami Podkarpacie w samotnym przedziale (to znaczy ja jestem samotny w przedziale, nie sam przedział, przedział ma chyba 10 swoich kolegów w wagonie ;) )
W międzyczasie przydługi postój w Bochni, ale za to ten w Brzesku skrócony i w Tarnowie jesteśmy nawet 3 minuty przed czasem.
Jedziemy na wschód. Przed nami Podkarpacie w samotnym przedziale (to znaczy ja jestem samotny w przedziale, nie sam przedział, przedział ma chyba 10 swoich kolegów w wagonie ;) )
5:54
Odjeżdżamy z Tarnowa (zegarek mi spóźniał 2 minuty i myślałem, że odjazd przed czasem, w domu zsynchronizowałem czas ze światowym i usunąłem zdanie o zbyt szybkich pociągach). Wiecie, że na bananach z Biedronki są naklejki po rosyjsku?
6:01
Toalety nawet czyste i jest w nich prąd, bo jakiś koleś ładował telefon weń.
- Przepraszam, że rozmyte, zrobiłem jedno i nie sprawdziłem, bo przecież nie po to jest toaleta żeby ją fotografować.
6:21
Świta. Tak sobie myślę, że gdyby ten pociąg puścić przez Stróże (od naszej strony: w Jaśle prosto, przed Gorlicami w prawo na Tarnów) to czas przejazdu mógłby zejść do 4-4,5 h. Przy cenie wynoszącej około 20 zł (i promocjach) biorąc pod uwagę komfort podróży byłby nawet konkurencyjny z autobusami na trasie do Krakowa. Co ważne musiałoby być takich pociągów kilka no i nie nocnych, jak ten.
6:25
Stoimy gdzieś w polu przed Dębicą. Ktoś strasznie mocno chrapie kilka przedziałów dalej.
6:27
Wyminął nas jakiś skład z przeciwka i ruszamy. Widocznie jedziemy szybciej niż rozkład przewiduje.
6:28
Aha, bo nie wspomniałem: w przedziałach działają głośniki i na kilka minut przed stacją kierownik pociągu oznajmia za ich pomocą, że się właśnie do niej zbliżamy i o której odjazd. Cywilizacja! Ciekawe czy od Rzeszowa tak będzie?
6:55
W Ropczycach stoimy 10 minut - to stanowczo za dużo. Widać rozkład jest taki, żeby nie było opóźnień (jak jest spóźniony to się skraca postój). Komunistyczne myślenie wciąż żywe...
...ten chrapiący ktoś ożywia się na stacjach.... ehhh... irytujące.
...ten chrapiący ktoś ożywia się na stacjach.... ehhh... irytujące.
7:02
Dworzec w Ropczycach był mocno odpicowany. Wszystko nowe: perony, ławki, wiaty, tablice świetlne jeszcze w folii ochronnej... tylko po co? Przecież Ropczyce to nie metropolia.
7:11
Dworzec w Sędziszowie w dużo gorszym stanie. Pod względem infrastruktury kolejowej jest to powiat raczej Ropczycki, niż Ropczycko-Sędziszowski.
7:36
Zbliżamy sie do Rzeszowa. Pan kierownik podał, że planowany odjazd jest o 7:55, a wg rozkładu na stronie PKP jest, że 7:57.
7:49
...a tymczasem pani w Rzeszowie przez głośnik podała, że odjazd 7:57.
8:01
Nowy pan kierownik powitał w pociągu TLK 33001 i życzył przyjemnej podróży. PKP chyba jednak powoli zaczyna się cywilizować. Jesteśmy między Rzeszowem a Boguchwałą, jedziemy na oko ponad 80 km/h.
8:07
Stacja Boguchwała. 5 minut postoju nie wiadomo po co. W Jedliczu pociąg się nie zatrzymuje. Ten postój pod Rzeszowem to chyba w ramach tworzenia Rzeszowskiej Kolei Aglomeracyjnej... tak, Rzeszowowi się to marzy, a u nas na szynobus brakuje... ehhh...
8:21
Mała wycieczka po pociągu. 2 wagony: 1 klasa i 2. W pierwszej klasie 3 osoby, w drugiej 15 i... pies :) tak, pies. Przewodzi nam jakaś czeska lokomotywa. Oprócz pasażerów w pociągu jest chyba 2 konduktorów i kierownik pociągu, bardzo możliwe, że w lokomotywie jest maszynista ;)
8:30
Na linii do Strzyżowa jedziemy dość szybko, żeby nie powiedzieć bardzo szybko. Szybciej niż samochody na DW 988 i tak chyba być właśnie powinno!
8:45
Pociąg dalej mocno zapycha do przodu. Linia kolejowa nr 106 (Rzeszów-Jasło) jest całkowicie rentowna i posiada bardzo dobre parametry! Remont 108 (Stróże-Krościenko) umożliwiłby genialny dostęp w Bieszczady , a gdyby tak jeszcze do Łupkowa... pięknie by było!
Ciągle jedziemy 80-100 km/h.
Ciągle jedziemy 80-100 km/h.
8:52
Nawet nie wiedziałem, że we Frysztaku mają Biedronkę ;)
8:55
PRZYBÓWKA... ja chcę w lewo na Krosno! Oddajcie godzinę jazdy! Łącznik kosztowałby tylko kilkadziesiąt mln złotych! ehhh....
8:58
To wszystko przez Józefa II Habsburga!
9:01
Szebnie.
https://www.youtube.com/watch?v=I-uK_YoPaqM&feature=youtu.be
9:05
Znowu jest drut. Jasło Towarowe.
9:07
Dla skrócenia czasu pociąg mógłby się zatrzymywać właśnie na stacji Jasło Towarowe, wtedy nie trzeba by było przepinać lokomotywy żeby zmienić kierunek jazdy składu. Jest łącznik pomiędzy liniami 106 a 108.
...tymczasem 25 minut postoju w Jaśle.
...tymczasem 25 minut postoju w Jaśle.
9:10
Jasło. 3 minuty przed czasem. Wysiadły 4 osoby.
Populacja miasta Jasła zwiększyła się o 50%.
Populacja miasta Jasła zwiększyła się o 50%.
9:12
Pociąg jako atrakcja dalej modny :) Babcia, starsza wnuczka (gim-/lic-baza) i 4 wnucząt w wieku około 4-7 lat wybrali się na wycieczkę pociągiem z Jasła do Krosna. Dla nich pociąg to atrakcja :) Zastanawiam się co mnie od nich odróżnia... chyba tylko to, że jadę z Krakowa :D
Przy okazji przejeżdża obok nas lokomotywa na drugi koniec składu o czym informuje spiker na stacji.
9:21
Podpięta lokomotywa. Trwało to ok. 10 minut. Ten czas oszczędzilibyśmy jadąc przez Jasło Towarowe.
9:30
Wyjazd z Jasła. Przejazd do Krosna trwa tylko 27 minut, więc jest dość konkurencyjny. Jedzie nas w II klasie 16 osób.
http://youtu.be/EibpCHzkOUM
9:39
Tarnowiec. Dzieci machają do pociągu. Odmachałem, wyglądało, że chyba nie tylko ja a inni w wagonie też ;) w stronę Krosna jedziemy trochę wolniej niż na Rzeszów-Jasło.
9:48
Odpowiedź na pytanie postawione w Boguchwale: dlaczego nie zatrzymujemy się w Jedliczu? Otóż, gdyż, ponieważ nie ma tam peronu :D
9:57
Koniec wycieczki. Wysiadam w Krośnie. Oprócz mnie na "głównym" wysiadła babcia z wnuczętami. W wagonie do wysiadania na Krosno Miasto przygotowywała się co najmniej jedna osoba.
http://youtu.be/yv2XSzwlkwM
9:58
Pociąg odjeżdża w stronę Zagórza, a ja idę na kładkę po nieodśnieżonym peronie. Stan kładki: dobry, jednak można by poprawić jakość betonowych stopnic w schodach na peron.
https://www.youtube.com/watch?v=1xgFcIMQtwE&feature=youtu.be
Późniejsze refleksje.
Jakość podróży polskimi pociągami ostatnio bardzo się poprawia. Wagony Monciaka są w bardzo dobrym stanie. Czyste, odnowione. Wymienione wszystko począwszy od tapicerki i gąbki w siedzeniach, przez odmalowane półki na bagaże, okna, po deskę w toalecie. Nie jest źle, powiedziałbym, że jest dobrze.
Czas przejazdu z Krosna do Rzeszowa, gdyby jechać bezpośrednim połączeniem przez Jasło Towarowe wyniósłby około 1,5 godziny! Biorąc pod uwagę komfort podroży, możliwość wyprostowania nóg, toaletę itp. zapewne wielu korzystałoby z tego środka lokomocji. Potrzebne byłoby więcej połączeń taktowanych co 1-1,5 godziny od powiedzmy 6 rano do 18.
Ciekawostka: gdyby pani babcia z wnuczętami chciała kupić bilet do Krosna przez internet (tak jak ja) spotkałby ją taki komunikat:
Ciekawostka 2: bilet z Krosna do Gdyni (studencki) kupiony z dłuższym wyprzedzeniem kosztuje tylko 28,46, a więc jedynie o 2 złote więcej niż kupiony w ostatniej chwili bilet Kraków-Krosno.
Wnioski: przejazd pociągiem do domu polecam wszystkim. Jednorazowo, jako atrakcja, warto. Warto przekonać się, że warunki w tym Krośnieńskim Pendolinie są całkiem, całkiem :) . Jedynym minusem jest czas podróży. 6,5 godziny z Krakowa Głównego, 6 godzin z Płaszowa, czy 2 godziny z Rzeszowa to trochę za dużo. 9 godzin z Warszawy, czy 14 z Gdyni jest tutaj już bardziej atrakcyjne, jeżeli rozpatrywać komfort przejazdu. Nie siedzimy w busie z kolanami na uszach, możemy się przejść, od Rzeszowa dostępne są kuszetki. Można przespać noc i obudzić się w Gdańsku.
Gdyby PKP skróciło postoje na stacjach do minimum, puściło pociąg logiczną (przez Stróże) trasą, lub dobudowało łącznik Przybówka-Turaszówka całość byłaby opłacalna. Niestety, mamy chyba do nadrobienia 50, jak nie więcej lat jeżeli chodzi o myślenie i infrastrukturę. Jakość torów i pociągów się poprawia, jeżeli poprawi się jeszcze myślenie, to powinno być dobrze... może za 10 lat? Może za 20... Byle kiedyś! I oby wtedy ten stan tez nie był przestarzałym, tylko aktualnym.
Gdyby PKP skróciło postoje na stacjach do minimum, puściło pociąg logiczną (przez Stróże) trasą, lub dobudowało łącznik Przybówka-Turaszówka całość byłaby opłacalna. Niestety, mamy chyba do nadrobienia 50, jak nie więcej lat jeżeli chodzi o myślenie i infrastrukturę. Jakość torów i pociągów się poprawia, jeżeli poprawi się jeszcze myślenie, to powinno być dobrze... może za 10 lat? Może za 20... Byle kiedyś! I oby wtedy ten stan tez nie był przestarzałym, tylko aktualnym.
Wniosek na dziś: da się dojechać pociągiem do Krosna, wystarczy trochę chęci i pasji. Warto chociaż raz :)
BP
Komentarze
Prześlij komentarz